LICENCJA NASŁUCHOWA DLA UCZNIA
"Świat Radio, Lipiec 2007"
Dziękuję koledze Wiesławowi SQ5ABG
za odpowiedź na mój list. Myślę, że będzie to początek
dyskusji na ten temat.
W
dalszym ciągu uważam, że aby ułatwić dostęp uczniom do
licencji nasłuchowych a tym samym wesprzeć rozwój
krótkofalarstwa w Polsce licencje dla uczniów szkół
powinny być wydawane całkowicie bezpłatne. Nie chodzi mi
o to czy uczeń szkoły podstawowej lub gimnazjum ma
wnieść opłatę za licencję nasłuchową 26 zł, która
rzeczywiście dla niektórych osób jest już nie wysoka,
czy 70 zł jak w moim poprzednim liście pisałem.
Dla
kolegi kwota 26 zł może wydawać się symboliczną, ale dla
niektórych rodzin jest to taka kwota gdzie rodzina
zastanawia się czy dołożyć ją do wykupienia w danym
miesiącu obiadów w stołówce szkolnej czy kupienie
przyborów do szkoły a od września mundurka szkolnego.
Proszę mi uwierzyć, ale z takimi sytuacjami spotykam
się, na co dzień i o tym pisałem już w poprzednim
liście.
Właśnie
ci uczniowie pochodzący z takich rodzin nie będą pisać
podania o zwolnienie z opłat, ponieważ jest w trudnej
sytuacji finansowej, nie będą starać się uzyskanie
licencji nasłuchowej, bo porostu najzwyczajniej ich na
to nie stać.
Rejony,
w których mieszkam ja i ci, o których piszę są to rejony
o bardzo dużym stopniu bezrobocia są to tereny
popegerowskie, a takich w kraju jest bardzo dużo i z
nich wywodzą się często ci uczniowie. Wielu rodziców
tych uczniów jest od wielu miesięcy bez pracy lub mają
ją dorywczo.
Wydaje
mi się, że kolega nie zrozumiał moich intencji. Zależy
mi tylko i wyłącznie na tym, aby uczeń szkoły
podstawowej i gimnazjum mógł otrzymać licencję
nasłuchową bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów i o to
tylko w moim liście mi chodziło.
Bycie
nasłuchowcem jest okresem przejściowym w przygodzie
krótkofalarskiej i bardzo często szybkie dążenie do
licencji nadawczej mocno skraca ten okres. Często jest
tak, że w tak krótkim czasie uczniowie nawet nie zdążą
skorzystać biura QSL, a tym samym nie obciążają budżetu
PZK wysyłką kart nasłuchowych. Jeśli nawet część takich
kart zostałaby wysłana to uważam, że koszta jakie by
poniosło biuro QSL jest warte zainwestowania w
przyszłość przyszłych młodych krótkofalowców - nadawców.
Cieszę
się, że działalność krótkofalarska na terenie Warszawy
rozwija się tak dobrze, ale czy tak jest w całej Polsce?
O tym jak jest dobrze często się pisze, ale jak jest źle
to raczej się o tym nie wspomina. W małych
miejscowościach nie ma możliwości założenia klubu
krótkofalowców, ponieważ bardzo często nie ma w nich
żadnego krótkofalowca. Ile jest takich białych plam w
całej Polsce? W takiej sytuacji szkoła może być jedynym
miejscem, gdzie można rozwijać zainteresowania
krótkofalarskie szczególnie, gdy nauczyciel
niekoniecznie krótkofalowiec jest zainteresowany tą
tematyką. Zgadzam się z tym, że rozwój krótkofalarstwa
zależy od ludzi, którzy je propagują, ale to za mało. W
świetle tego, co napisałem samo propagowanie nie
przyczyni się do rozwoju krótkofalarstwa w kraju.
W mojej
miejscowości funkcjonuje przy Ośrodku Kultury klub
SP1PNW prowadzony przez Henryka SP3FYJ oraz Jurka
SP1FMW, w którym mogą rozwijać swoje zainteresowania
przyszli krótkofalowcy zarówno uczniowie szkół jak i
dorośli. Tworzenie następnego klubu w tak małej
miejscowości jest zbędne. W końcu nie chodzi o ilość,
ale o jakość.
Jeśli
chodzi o informacje dotyczące zostania nasłuchowcem,
opłat oraz składek, to na stronie internetowej PZK można
znaleźć następujące informacje:
„Aby zostać nasłuchowcem
należy zgłosić się do wybranego Oddziału PZK i zapisać
do PZK jako nasłuchowiec. Po wypełnieniu deklaracji PZK,
informacji członka i opłaceniu wpisowego oraz składki
członkowskiej PZK Oddział wyda dokument „Licencja
nasłuchowa” oraz nada znak nasłuchowy…”
„Członkowie PZK zwyczajni,
ulgowa do 19 roku życia - 60,00 zł”
„Składka wpisowa (jednorazowa)
10,00 zł”
Nie można tam znaleźć żadnej
informacji, co do wysokości składki oraz wpisowego w
przypadku tylko licencji nasłuchowej, o których kolega w
swoim liście pisze.
Informacja na tej stronie wyraźnie
wskazuje, jakie koszta ponosi osoba, która chciałaby
zostać nasłuchowcem. Nie ma również informacji, że uczeń
będący w trudnej sytuacji finansowej może zostać
zwolniony z jakichkolwiek opłat.
Moją
intencją zawartą w tym liście jak i w poprzednim jest
ułatwienie startu młodym ludziom w tym bardzo ciekawym
hobby, jakim jest krótkofalarstwo i to jest w tej chwili
w tej kwestii moim priorytetem. Zapraszam również do
odwiedzenia strony„Krótkofalowcy z Dębna” pod adresem
www.sp3dry.debno.com .
Alfred Borysewicz, SP3DRY
|